
Kardiochirurgia w Sejmie to efekt m.in. zabiegów posłanek Moniki Wielichowskiej (wiceprzewodniczącej Komisji Zdrowia) i Krystyny Sibińskiej. Obie w sprawie gorzowskiej kardiochirurgii składały interpelacje do ministra zdrowia – przypomniał wcześniej Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wlkp. w swoim komunikacie.
Kardiochirurgia w Gorzowie to inicjatywa oddolna
– Północ województwa lubuskiego jest bez wątpienia „białą plamą”, jeśli chodzi o opiekę nad pacjentami wymagającymi opieki kardiochirurgicznej. Mimo przygotowania, mimo determinacji, mamy duży problem, żeby uruchomić kardiochirurgię w gorzowskim szpitalu. Myślę, że warto o tym mówić – powiedziała na posiedzeniu komisji posłanka Krystyna Sibińska. – Mówimy o sieci szpitali, o pilotażach, ale ważne, żebyśmy w tych wszystkich działaniach ujmowali te potrzeby „na dole”. Pan premier Morawiecki w swoim expose w 2019 roku mówił, że priorytetem będzie właśnie między innymi kardiologia i onkologia. Rozumiem, że nie kardiologia w tym wąskim znaczeniu, ale w znaczeniu kompleksowej, pełnej oferty dla naszych pacjentów – mówiła Krystyna Sibińska.
Posłanka podkreśliła również społeczne zaangażowanie w utworzenie kardiochirurgii w gorzowskim szpitalu. – Petycję w tej sprawie podpisało kilkanaście tysięcy osób. – Zdrowie nie ma żadnych barw politycznych. Wielu samorządowców, działaczy społecznych i zwykłych ludzi podpisało tę petycję – dodała posłanka.
Krystyna Sibińska przypomniała, że gorzowski szpital ma problem z uzyskaniem kontraktu z Narodowego Funduszu Zdrowia na działalność kardiochirurgii. – Szpital był na tyle zdeterminowany, że uruchamiał działania bez kontraktu, ale na przeszkodzie stanęły zarówno przepisy podatkowe i kłopoty, które mógłby mieć zarówno szpital, jak i pacjenci, którzy by z takich usług skorzystali – wyjaśniła posłanka. Zaapelowała też, by Sejm i rząd wspierał oddolne działania na rzecz utworzenia kardiochirurgii w Gorzowie.
Przypomnijmy, gorzowski szpital od dłuższego czasu walczy o utworzenie oddziału kardiochirurgii z kontraktem Narodowego Funduszu Zdrowia. W celu rozwijania dostępu do usług medycznych władze lecznicy wpisały to działanie do planu rozwoju. Ta propozycja nie spotkała się jednak z akceptacją wojewody lubuskiego oraz Ministra Zdrowia, którzy negatywnie zaopiniowali plany inwestycyjne lecznicy i nie wpisali zadania do planu transformacji. Z tą decyzją nie zgadzają się władze województwa, szpitala oraz mieszkańcy. Od kilku miesięcy realizowana jest kampania społeczna oraz zbierane są podpisy pod petycją w tej sprawie. Inicjatywę popiera także zarząd województwa oraz m.in. radni sejmiku. - Szpital prowadzi kampanię z wielkim entuzjazmem. Spotkała się ona z wielkim poparciem społecznym. My także jesteśmy ambasadorami i aktywnie się włączyliśmy w tę walkę, bo nie mamy wątpliwości, że w takim szpitalu wielospecjalistycznym nie może funkcjonować kardiologia bez kardiochirurgii. Zbyt długo czekamy na ogłoszenie konkursu przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Brakuje nam kontraktu – podkreśla marszałek Elżbieta Anna Polak, która walcząc o kardiochirurgię w Gorzowie m.in. odwiedziła Dolnośląskie Centrum Chorób Serca Medinet, gdzie spotkała się z jego prezesem dr hab. n. med Romualdem Cichoniem - prof. UZ oraz lubuskim konsultantem w dziedzinie kardiochirurgii.
– Zarząd szpitala ma wizję jego rozwoju. Jednym z jej elementów jest uruchomienie tego oddziału. Teraz jest to możliwe, bo są ludzie. Od kwietnia w lecznicy pracuje zespół kardiochirurgów – tłumaczy marszałek. Elżbieta Anna Polak zaznacza, że celem uruchomienia oddziału jest wzmocnienie potencjału regionu w tym zakresie i zwiększenie bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców. - Nasze działania nie są wymierzone w szpital w Nowej Soli, gdzie funkcjonuje jedyny oddział kardiochirurgiczny w regionie, który doskonale realizuje swoje zadania. Jednak kardiochirurgia jest potrzebna także na północy – przekonuje. Marszałek zapewnia także, że Zarząd Województwa będzie w tej sprawie walczył do skutku.
„Jeśli możemy zmniejszyć kolejki, to działajmy”
Zdaniem posła Bogusława Wontora sprawę gorzowskiego szpitala trzeba nagłaśniać na forum sejmowym. – Jeżeli nie ma innej drogi, trzeba wykorzystywać te, które są możliwe. Możliwe, że ci, którzy zabiegają o pewne kwestie, natrafili na „ścianę” i to był jeden ze sposobów dotarcia – twierdzi poseł. – Na dziś z informacji, które podaje GUS, wynika, że kolejki do lekarzy nie maleją, tylko rosną. Co stoi na przeszkodzie, jeżeli mamy w jakiejś dziedzinie możliwość próby rozwiązania kolejek – mamy podmiot, który chce stworzyć coś, co może te kolejki zmniejszyć, ma kadrę, ma sprzęt, wszystkie możliwości, dlaczego nie pozwolić działać, żeby kolejki były mniejsze i żeby zabiegi odbywały się szybciej? – pytał Bogusław Wontor. Argumentował, że śmiertelność z powodu chorób serca jest w Polsce wciąż wysoka, więc należy robić wszystko, by poprawić dostępność do leczenia.
Poseł Sługocki: „proszę o poważne podejście do sprawy”
– Dzisiaj kardiochirurgia znajduje się w Nowej Soli, gdzie dostępność pacjentów z północnej części województwa lubuskiego jest bardzo ograniczona. Szpital w Gorzowie, obok Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, jest jednym z największych szpitali w województwie lubuskim. Myślę, że pan prezes Jerzy Ostrouch i ten szpital ma nie tylko prawo, ale i obowiązek mieć aspiracje, aby był to jeden z wiodących szpitali w województwie lubuskim. Proszę o to, aby poważnie podeszli do tych aspiracji, potrzeb i przesłanek merytorycznych, które prezentujemy. Ubolewam, że ani państwo, ani Narodowy Fundusz Zdrowia nie chcą wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom. Myślę, że powinno zależeć państwu na tym, aby ochrona zdrowia w Polsce działała w sposób efektywny – powiedział poseł Waldemar Sługocki.
Bezpieczeństwo zdrowotne Lubuszan jest ważne
W posiedzeniu, oprócz posłów, wzięli udział przedstawiciele zarządu gorzowskiego szpitala: prezes Jerzy Ostrouch i wiceprezes Robert Surowiec. – To, że możemy wziąć udział w obradach Sejmowej Komisji Zdrowia, to już jest pewien sukces. W ostatnich dniach otrzymaliśmy ponowne zaproszenie do Narodowego Funduszu Zdrowia, ale również do Ministerstwa Zdrowia, żeby dyskutować o potrzebach związanych z zabezpieczeniem pacjentów kardiochirurgicznych. Łączę naszą wizytę na Komisji Zdrowia z mocnym odblokowaniem rozmów, które są dla naszego szpitala niesłychanie ważne – mówił prezes Jerzy Ostrouch.
Prezes podkreślił, że województwo lubuskie ma niewystarczająco zabezpieczone potrzeby w zakresie kardiochirurgii. – Liczba łóżek kardiochirurgicznych w Polsce to ok. 3 łóżek na 100 tys. mieszkańców. W województwie lubuskim jest to poniżej 1,5 łóżka. W tym momencie potrzeby kardiochirurgiczne są zabezpieczane tylko w oddziale szpitalnym w Nowej Soli. To zabezpieczenie polega na tym, że są wydzierżawiane łóżka i jest prowadzona działalność kardiochirurgiczna. W 2019 r. w województwie lubuskim wykonano 28 zabiegów kardiochirurgicznych na 100 tys. mieszkańców – powiedział Jerzy Ostrouch. Dodał, że w 2019 r. 76 pacjentów z województwa lubuskiego leczyło się poza regionem.
Jerzy Ostrouch uzupełnił słowa posłanki Krystyny Sibińskiej dotyczące działalności realizowanej bez kontraktu z NFZ. – Postanowiliśmy, że spróbujemy realizować świadczenia z zakresu kardiochirurgii poza kontraktem. Co się okazało? Jeślibyśmy rzeczywiście wykonywali te świadczenia, to z uwagi, że jesteśmy spółką prawa handlowego, nie mając przychodu z NFZ, bylibyśmy zmuszeni płacić podatek. Jesteśmy trochę w sytuacji bez wyjścia. Dlatego właśnie chciałbym, żeby Komisja Zdrowia potraktowała te dwa elementy, o których powiedziałem, nie jako indywidualny przypadek, tylko jako rozwiązania systemowe – wyjaśnił prezes.
Na obradach zabrakło krajowego konsultanta
– Szkoda, że nie ma tutaj konsultanta krajowego. Jego opinia była dosyć istotna, jeśli chodzi o nasz przypadek. Ale chcę zwrócić także uwagę na funkcję i stanowisko konsultanta wojewódzkiego – Romualda Cichonia, który świadczy usługi ze swoją firmą, spółką w Nowej Soli. Blokuje powstanie kardiochirurgii w Gorzowie. Natomiast ostatnio, co ciekawe, takie argumenty, jakich używa przeciwko kardiochirurgii w Gorzowie, przedstawia też przeciw powstaniu takiego oddziału w Koszalinie. Będzie tam świadczył usługi ze swoją spółką. Dlatego jest prośba o zweryfikowanie tej informacji – dodała posłanka Krystyna Sibińska.
Na stronie szpitala w Gorzowie cały czas można podpisać petycję w sprawie uruchomienia oddziału.