
Budowa III etapu obwodnicy Nowej Soli idzie pełną parą. Dwa miesiące temu podczas rady budowy padło stwierdzenie, że bardzo realne jest oddanie obwodnicy przed terminem. – Jest to wciąż prawdopodobne. Nie ma specjalnego zagrożenia, byśmy musieli te prace wydłużać. Na pewno uda się to wszystko skrócić, tylko pytanie: o ile? Czy będzie to miesiąc, czy dwa? Zobaczymy – mówi kierownik budowy Bartosz Tchórzewski.
– To dla nas newralgiczna budowa drogowa w tym momencie, dlatego tak szczegółowo jej doglądamy. Cieszymy się z postępów prac i dotrzymywania bieżącego harmonogramu, co zresztą widzimy na własne oczy. Mamy potwierdzone to, co jest w papierach – komentuje Grzegorz Potęga, członek Zarządu Województwa Lubuskiego. – A dla mieszkańców najważniejsza informacja jest taka, że termin zostanie dotrzymany. A jak będzie szybciej, to wszyscy będziemy zadowoleni – komentuje.
Teraz się w miarę zazębia
Wciąż trwają prace wpinające budowany odcinek w istniejące drogi. Dlatego też od dłuższego czasu kierowcy na ul. Głogowskiej i al. Wolności muszą przebijać się przez ruch wahadłowy i sygnalizację świetlną. Taka sytuacja potrwa przynajmniej do czerwca. – Ludziom średnio się to podobało na początku, ale teraz już się przyzwyczaili. Skarg nie ma, korków też nie ma – mówi Tchórzewski.
– Myśleliśmy, że ta sygnalizacja będzie bardziej uciążliwa. Co ciekawe, bardziej korkuje się droga od strony Odry. W zeszłym tygodniu tak się dogadaliśmy z policją, że wydłużyliśmy tam czas, żeby poobserwować, jak to będzie działać. No i skończyło się na tym, że tam nie było korków, ale zrobił się przy rondzie. Teraz przy rondzie jest 40 sekund jazdy, 20 na ewakuację i znów 40 sekund jazdy, a przy Odrze 35 sekund na ewakuację i minuta na jazdę. I to się w miarę zazębia – tłumaczy kierownik budowy.
Do końca czerwca rondo na ul. Głogowskiej ma być już w pełni przejezdne.
Rowery dołem, auta górą
Dwa miesiące temu stan zaawansowania prac szacowano na 56 proc. Jak jest dziś? – Ciężko to oszacować, bo na poziomie finansowym mamy 57 proc. ale realnie oceniamy prace na 70 – 75 proc. Sprzedaż po prostu idzie z miesięcznym opóźnieniem – wyjaśnia Tchórzewski. – Wszystkie nasypy mamy ukończone, humusy zrobione są w połowie, dolne warstwy w 35-40 proc. – wylicza.
Ścieżka rowerowa – bo to zapewne zainteresuje wielu mieszkańców – nie będzie biegła wałem, jak jezdnia, ale dołem. Innymi słowy: rolę trasy dla rowerzystów będzie pełnić droga serwisowa. – Dlatego ona jest w masie, a nie w kruszywie – tłumaczy kierownik budowy.
Całkiem nowy układ
Wartość inwestycji to ok. 40 mln zł. Obwodnica finansowana jest ze środków rządowych, z pieniędzy z budżetu województwa lubuskiego, a także z budżetu miasta Nowa Sól.
– Mamy tu do wybudowania 1,7 km nowej drogi, która swój początek ma na istniejącym skrzyżowaniu z obecnym przebiegiem obwodnicy, a koniec znajdzie się na moście na Odrze. Łączymy dwa fragmenty drogi wojewódzkiej nowym przebiegiem. Budujemy drogę klasy G, czyli jednojezdniową, dwupasową. Każdy pas ruchu będzie miał po 3,5 metra – wyliczał rok temu Paweł Tonder, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Co do obiektów, które znajdą się w ciągu drogi, warto wspomnieć, że nad rzeczją Solanką wybudowany zostanie obiekt typu SuperCore. To charakterystyczna konstrukcja z blachy falistej, podobne można spotkać np. na trasie S3, gdzie stanowią przejścia dla zwierząt.
Powstaną też dwa skrzyżowania: zwykłe, czterowlotowe przy moście, oraz rondo w miejscu, gdzie nowy odcinek połączy się z istniejącym. – Będzie też wybudowana ścieżka rowerowa, która umożliwi przejazd bez konieczności wjeżdżania na jezdnię. Przebudowane zostaną również skrzyżowania z drogami powiatowymi. Tak więc powstanie tu cały, nowy układ komunikacyjny, który na pewno poprawi bezpieczeństwo i wyprowadzi ruch z ul. Południowej – tłumaczył dyr. Tonder.