
W ramach obrad komisji (4-5 grudnia 2024 r.) w Szczecinie odbywają się spotkania czterech komitetów: ds. współpracy międzyregionalnej, współpracy przygranicznej, gospodarki przestrzennej i edukacji. Obraduje również grupa robocza ds. realizacji porozumień o wzajemnej pomocy podczas katastrof i klęsk żywiołowych.
Marszałek Marcin Jabłoński współprzewodniczy komitetowi ds. współpracy międzyregionalnej. W czwartek, 5 grudnia 2024 r. zabrał głos w sprawie sytuacji na polsko-niemieckiej granicy. Zrelacjonował swoje spotkanie w Warszawie, które odbyło się 21 listopada 2024 r.
Od lat nie było spotkania ws. sytuacji na granicy
– Kiedy rozmawiałem w Ministerstwie Infrastruktury o konieczności wybudowania mostu na granicy, dowiedziałem się od pracowników resortu, że ostatnie posiedzenie na komisji ustalającej usytuowanie nowych przejść granicznych i mostów odbyło się bodajże sześć lat temu. Mam nadzieję, że przedstawiciele polskich i niemieckich ministerstw w końcu zdołają się spotkać. Myślę, że nikt nie wysnuje wniosku, że w roku 2200 czy 2100 nie będziemy potrzebowali mostów i wystarczy nam tyle ile mamy, a może jeszcze mniej – mówił marszałek województwa lubuskiego.
– Jeszcze raz stanowczo apeluję do państwa o podjęcie wszelkich możliwych działań, żeby poprawić sytuację na polsko-niemieckiej granicy, ponieważ nasz kilkudziesięcioletni dorobek w postaci tysięcy wspólnie zrealizowanych projektów turystycznych, kulturalnych czy gospodarczych jest rujnowany z tego powodu, że Polacy i Niemcy nie mogą poruszać się nie tylko przez granicę, ale w ogóle na terenie polsko-niemieckiego pogranicza. Bardzo proszę, żebyśmy rozmawiając poważnie, dalekosiężnie, nie zapominali o tym, co dzieje się tu i teraz – dodał marszałek Marcin Jabłoński.
W przygranicznych miastach dochodzi do rękoczynów
Marszałek zasygnalizował także, że kontrole na granicy bardzo utrudniają mieszkańcom codzienne życie.
– Sam jestem mieszkańcem polsko-niemieckiego Dwumiasta, mam dom w Słubicach. Moimi sąsiadami są Polacy i Niemcy, polsko-niemieckie małżeństwa, studenci, rodziny. Przez kilka dni każdego tygodnia dziesiątki tysięcy ludzi w okolicach tego Dwumiasta jest skazanych na nieprawdopodobne komplikacje. Komplikacje niekoniecznie związane z tym, że chcą przekroczyć granice, tylko kontrole graniczne, które zostały wprowadzone moim zdaniem w bardzo nieprzemyślany sposób, powodują, że w obrębie wielu kilometrów od największego przejścia na polsko-niemieckiej granicy w Świecku nie można się nie tyle swobodnie, ale niemal w ogóle poruszać. Ci ludzie, którzy funkcjonują na granicy, coraz częściej zaczynają ją postrzegać nie jako szansę rozwojową, ale jako przekleństwo, ponieważ tysiące pojazdów, które stoją w korkach, uciekają z autostrady i próbują przedostać się przez granicę, jeżdżąc po osiedlach, placach zabaw i innych nietypowych miejscach. Na ulicach dochodzi już do rękoczynów. Mieszkańcy Dwumiasta chodzą po przejściach granicznych z transparentami, które mówią o braku zgody na tego typu działania – wyjaśniał marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński.
Słubice i Frankfurt potrzebują nowego mostu
– To wszystko dzieje się w roku, w którym Polska obchodzi 20-lecie wejścia do Unii Europejskiej. Mieliśmy uroczystość, w której brali udział ówcześni ministrowie spraw zagranicznych Polski i Niemiec – Włodzimierz Cimoszewicz i Joschka Fischer. Byli też obecni ministrowie – Radosław Sikorski i Annalena Baerbock. Starali się mówić o tym, jakie szanse tkwią w polsko-niemieckiej współpracy. Bardzo odważnie mówili o możliwości zbudowania nowego mostu w okolicach Słubic i Frankfurtu – dodał marszałek Marcin Jabłoński przypominając uroczystość, która odbyła się 1 maja 2024 r.
Kłopoty na granicy wpływają na gospodarkę
W sprawie utrudnień w poruszaniu się przez granicę polsko-niemiecką wypowiadały się również izby gospodarcze. Zachodnia Izba Przemysłowo-Handlowa w Gorzowie Wlkp. oraz IHK Ostbrandenburg przygotowały wspólne stanowisko dotyczące wprowadzenia stacjonarnych kontroli na granicy Polski i Niemiec. Dokument został podpisany 18 października 2024 r. Polskie i niemieckie instytucje otoczenia biznesu uważają, że kontrole „utrudniają wymianę gospodarczą między krajami oraz i tak już ograniczone łańcuchy dostaw”. Apelują o to, aby zewnętrzne granice Unii Europejskiej były chronione, ale z zachowaniem swobody przemieszczania się.
Podsumowanie poprzednich obrad w Görlitz
Podczas spotkania w Szczecinie marszałek Marcin Jabłoński podsumował także poprzednie obrady Polsko-Niemieckiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Regionalnej i Przygranicznej, które odbyły się 20 marca 2024 r. w Görlitz.
– Dało się wyczuć podczas tego spotkania nadzieję, że dojdzie do oczekiwanego ponownego ożywienia w relacjach polsko-niemieckich. Miało to związek z powołaniem nowego polskiego rządu. Dyskusja koncentrowała się wokół sporu, czy powinniśmy w większym stopniu poruszać tematy ogólne, dotyczące całej Unii Europejskiej czy też bardziej skupiać się na stronach praktycznych związanych z funkcjonowaniem polsko-niemieckiego pogranicza. Taką polemikę toczyłem ze współprzewodniczącym Markiem Speichem. Przyznaję dzisiaj, że stojąc wtedy dosyć stanowczo na stanowisku, że powinniśmy się bardziej koncentrować na sprawach praktycznych, nie przewidziałem, że pojawią się sprawy, które wymagają dużo szerszego spojrzenia – powiedział marszałek Marcin Jabłoński.
Przeciw centralizacji Polityki Spójności Unii Europejskiej
Tym tematem jest propozycja Komisji Europejskiej, aby zmienić Politykę Spójności Unii Europejskiej i zrezygnować z programów regionalnych na rzecz programów krajowych realizowanych przez rządy państw członkowskich. – To oczywiście wywołało bardzo szeroką dyskusję, w tym przede wszystkim po polskiej stronie. Polskie regiony bardzo stanowczo wypowiadają się w tej kwestii. Kilka dni temu, także tutaj, w Szczecinie, miało miejsce posiedzenie Konwentu Marszałków. Podczas tego spotkania bardzo intensywnie o tym dyskutowaliśmy, zostały opracowane oficjalne stanowiska, których w skali Unii Europejskiej jest coraz więcej. Powinniśmy podjąć wszystkie możliwe działania, aby utrzymać dotychczasowy kształt Polityki Spójności. To wydaje mi się niezwykle ciekawym przedmiotem współpracy ze strony niemieckich krajów związkowych i polskich regionów, ponieważ uważam, że to jest podstawa tego, co będzie tworzyć różnego rodzaju możliwości naszego współdziałania, realizowania różnych projektów, nie tylko na polsko-niemieckim pograniczu. Stanowczo identyfikuję się z poglądem Polski i regionów Unii Europejskiej, że absolutnie nie możemy dopuścić do ponownej centralizacji Polityki Spójności – stwierdził marszałek województwa lubuskiego.
Dbajmy o projekty służące integracji
- Należy zadbać o dodatkowe środki finansowe na realizację projektów, które w istotny sposób przyczyniają się do rozwoju współpracy transgranicznej i zapobiegają wzrostowi nastrojów nacjonalistycznych – powiedział dyrektor Biura Współpracy Zagranicznej i Europejskiej Współpracy Terytorialnej UMWL Radosław Brodzik. - Niezmiernie ważne są projekty „people to people”. Z każdą kolejną perspektywą finansową środków na ten cel jest coraz mniej.
Dyr. Brodzik dodał, że w starej perspektywie Interreg w programie Polska - Brandenburgia mieliśmy 100 milionów euro, w kolejnej - już tylko 88 milionów euro, więc należy walczyć o to, aby mieć wciąż te środki na wspólne projekty, bo one służą nie tylko wsparciu turystyki, społecznych spraw, ale są też narzędziem wspólnej integracji.
W obradach w Szczecinie brali udział również wojewoda lubuski Marek Cebula i radny Województwa Lubuskiego Tomasz Gierczak.