Rozpoczynając obrady marszałek Elżbieta Anna Polak podkreślała, że koniec obecnej unijnej perspektywy to dobry czas, żeby zacząć rozmawiać o przyszłości. Kierunkiem rozwoju - zdaniem marszałek - powinno być przesłanie płynące z Deklaracji Bukaresztańskiej. – To przesłanie o konieczności zaangażowania obywateli i włączenia ich do rozmowy o naszej przyszłości w Europie – wyjaśniła. Podkreślała także, że punktem wyjścia do rozmowy o przyszłości może być podsumowanie 15 lat obecności Polski w Unii Europejskiej. - W ciągu 15 lat obecności Polski w europejskiej wspólnocie jesteśmy świadkami cywilizacyjnego skoku. To nie są tylko zmiany wizerunkowe, ale także zmiana świadomości i zmiany mentalne. Od 15 lat piszemy naszą wspólną przyszłość w Europie. Chcemy, aby nasze regiony były bardziej inteligentne, bardziej przyjazne środowisku, żeby łączyły nas w Europie oraz były bliżej obywateli. Dlatego zaplanowaliśmy dialogi obywatelskie, a także 15 pikników i 15 lekcji obywatelskich oraz konkursy dla beneficjentów – wyjaśniła. Saldo rozliczeń-14 lat Polski w UE to: 100 750 016 570 euro czyli 355 mln zł rocznie przychodów do budżetu Polski. Z programów unijnych skorzystało także Lubuskie. W ciągu 15 lat w regionie zrealizowano projekty o łącznej wartości 26 mld zł, które otrzymały dofinansowanie z UE w wysokości 16 mld zł, w tym:
W latach 2004-2006 (łącznie: 1,3 mld zł)
Z programów: Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego, programów krajowych w zakresie zasobów ludzkich, transportu i konkurencyjności przedsiębiorstw, polityki spójności oraz programów rybackich i rolniczych) – 382 mln zł
W latach 2007-2013 (łącznie: 8,8 mld zł)
- W ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego – 2,1 mld zł
- W ramach programów krajowych: Infrastruktura i Środowisko, Innowacyjna Gospodarka oraz Kapitał Ludzki – 4,9 mld zł
- w ramach PROW – 61,5 mln zł
W latach 2014-2019 (perspektywa do 2020 roku) – łącznie: 5,9 mld zł
- W ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Lubuskie 2020 – 2,8 mld zł
- W ramach programów krajowych: Infrastruktura i Środowisko, Inteligentny Rozwój, Polska Cyfrowa, Wiedza,Edukacja,Rozwój – 3 mld zł
Podczas obrad uczestnicy rozmawiali m.in. o tym, czy programy unijne spełniają swoje zadania. Prof. Janusz Ruszkowski (Instytut Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego) podkreślał, że ta wspólna polityka i programy unijne wpływają na rozwój krajów członkowskich. Jego zdaniem bez efektu synergii nie byłoby to możliwe. Zwrócił także uwagę, że fundusze unijne oddziałują nie tylko materialnie na rozwój państw i regionów. Są one okazją do nauki przedsiębiorczości, zarządzania środkami publicznymi, obowiązkowości, innowacyjności oraz oceny ryzyka. Ulrike Schreckenberger z Federalnego Ministerstwa Gospodarki Niemiec podkreślała, że w zakresie rozwoju jest jeszcze wiele do zrobienia, ale do tego potrzebne jest pełne wykorzystanie instrumentów europejskich.
Wykorzystanie funduszy unijnych oraz nowa perspektywa finansowa były także tematem panelu roboczego. Jego uczestnicy dyskutowali o korzyściach a także wyzwaniach przed jakimi stoi wspólnotowa polityka spójności. - Wyzwaniem jest Brexit. Ale tych problemów jest więcej. Mogą zmienić się priorytety wydatkowe – mniej wyrównywania poziomów życia, więcej wydatków na obronę i walkę z migracjami. Wyzwaniem jest także coraz bardziej szorstka globalizacja – mówił moderator dyskusji dr Sebastian Półciennik.
Konkluzje z dyskusji:
- większa elastyczność wydatkowania środków w kontekście zmieniającej się rzeczywistości; propozycja otwartego priorytetu
- budżet obywatelski na poziomie unijnym
- Interreg jest niezwykle istotny dla współpracy regionalnej, ale bardzo niedoceniany. Tu dokonuje się rzeczywista integracja i nie można dopuścić do dewaluacji programu
- Polityka spójności może stać się ofiarą dyskusji o konkurencyjności. To nie tylko wyrównywanie poziomów życia, to także tworzenie bardziej konkurencyjnych regionów. Nie możemy dopuścić do dewaluacji
- Legitymizacja programów unijnych. To co mamy funkcjonuje całkiem nieźle. Bardzo ostrożnie wdrażajmy zmiany
- Środki unijne, które mają pomóc regionom w rozwoju muszą mieć odpowiednią masę. Jeżeli będą je rozpraszać, powstanie ryzyko, że nie będą dostrzegane.
- Powinniśmy się skupić na calach i lepiej wydawać pieniądze w nowej perspektywie. Potrzeba więcej elastyczności w podejściu do programowania, bo regiony są różnorodne i wymagają zróżnicowanego podejścia, my potrzebujemy więcej pieniędzy na Iterreg. Ważna jest dla nas polityka spójności i legitymizacja programów czyli czerpanie z dobrych wzorów – podsumowała marszałek Elżbieta Anna Polak.