
Bo samo ubranie odzieży ochronnej nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa. Trzeba to zrobić właściwie zachowując przy tym odpowiednie procedury.
- O ile zakładanie kombinezonu nie przysparza uczestnikom szkolenia kłopotów, to widać, że zdejmowanie nie jest już takie proste - mówi Katarzyna Ostaszewska – ratownik medyczny Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. - Trzeba pamiętać o tym, że zakładamy czysty kombinezon, a zdejmujemy taki, który miał (lub mógł mieć) kontakt z potencjalnym zagrożeniem. Należy zdjąć go tak, aby nie narazić siebie na kontakt z zagrożeniem. Kolejność zakładania i zdejmowania poszczególnych elementów odzieży ochrony osobistej (kombinezonu, rękawiczek, maski, gogli) jest bardzo ważna. Dlatego trzeba to przećwiczyć.
W takich kombinezonach będą pracować nie tylko pracownicy SOR i szpitala zakaźnego, ale też w przypadku urazu, złamania, zawału serca czy porodu osoby z podejrzeniem lub zakażonej koronawirusem członkowie personelu medycznego innych szpitalnych oddziałów.
„Najpierw zadbaj o własne bezpieczeństwo. Jeśli osobie udzielającej pomocy, coś się stanie, nie będzie mogła pomóc nikomu”. W myśl tej uniwersalnej i podstawowej zasady trwają szkolenia kolejnych grup .
Źródło: Szpital w Gorzowie