
Przypomnijmy, że chodzi o teren dawnego wysypiska odpadów Dolnośląskich Zakładów Metalurgicznych Dozamet w Bobrownikach. Od lutego 2016 r. wstrzymana została działalność produkcyjna w Dozamecie i od tego czasu przestały tam trafiać odpady. Dla porządku prawnego i zakończenia eksploatacji, konieczne było wydanie decyzji przez stosowne organy administracji publicznej. Decyzją z dnia 09.10.2018 r. udzielono zgody na zamknięcie i rekultywację tego składowiska odpadów.
W maju br. doszło do protestu mieszkańców Bobrownik, z uwagi na uciążliwości związane z ruchem ciężarowym, przetaczającym się przez wieś w ramach prowadzonej rekultywacji. Podczas jednego z protestów, 16 maja, interweniowała policja, dwie osoby zostały zatrzymane.
29 maja, radny Robert Kowalewicz i sołtys Weronika Poryszko skierowali pismo do marszałek Elżbiety Anny Polak, z prośbą o ponowne zbadanie wydanych przez Departament Środowiska decyzji na zamknięcie i rekultywację tego wysypiska. Jak piszą, "zaszły nowe okoliczności związane z tą inwestycją, które stawiają możliwość jej realizacji pod dużym znakiem zapytania". Zwracają uwagę na duży wzrost ruchu samochodów ciężarowych na nieprzystosowanych do tego wiejskich drogach, a także na fakt, iż decyzje o zamknięciu i rekultywacji składowiska nie były konsultowane społecznie. Podkreślają, że celem mieszkańców jest ochrona środowiska naturalnego ich wsi. Pismo przesłali też do wiadomości posła na Sejm Waldemara Sługockiego i radnego sejmiku Grzegorza Potęgi, który złożył w tej sprawie interpelację.
Podczas spotkania w Urzędzie Marszałkowskim omówiono formalny udział Urzędu w procedurze decyzyjnej dotyczącej tej rekultywacji (Urząd Marszałkowski był tylko jednym z organów wydających decyzje), a także nowe okoliczności, jakie zaszły w tej sprawie. Ustalono, że proces decyzyjny zostanie szczegółowo przeanalizowany.