
Podczas Światowego Dnia Sybiraka w całej Polsce wspominano tych, którzy zostali zesłani i zginęli na obczyźnie. Ksiądz biskup Stefan Regmunt podczas nabożeństwa podkreślał, że los zesłanych był dramatem całych rodzin. - Ojcowie, bracia, nie wracali, słuch o nich zaginął, mimo wszystko rodziny trwały w wierze, że uda się jeszcze kiedyś ich zobaczyć. Jaka musiała być to tęsknota, jaka wiara. Dziś możemy być szczęśliwi, bo jesteśmy wolni, czego tak często nie doceniamy – mówił ksiądz biskup. - Mama nadzieję, że dzięki takim uroczystościom młodzi ludzie zachowają nas w swojej pamięci i przekażą tę trudną historię swoim dzieciom oraz wnukom – dodała Janina Ostrowska ze Związku Sybiraków w Gorzowie Wlkp.
W województwie lubuskim Sybiracy to jedna z najsprawniej działających organizacji kombatanckich. Jej członkowie współorganizują obchody wielu rocznic, ważnych w historycznym kalendarzu Polski. Swoje koła Lubuski Związek Sybiraków ma w prawie każdym większym mieście regionu. W sumie związek liczy kilka tysięcy członków, wśród nich są nie tylko Sybiracy, lecz także członkowie ich rodzin: dzieci oraz wnuki.
Informację przygotowała Katarzyna Kozińska.