
„Gazeta Lubuska” gościła na urzędniczych biurkach od zawsze, czyli od 1999 roku. Wbrew wrażeniom z ostatnich miesięcy trudno nam się rozstawać, zwłaszcza że większość z nas z „GL” się wychowała. Jednak trudno nam pogodzić się z tym, co stało się z blisko siedemdziesięcioletnim tytułem i to zaledwie w kilka miesięcy. Nawet w najgorszych czasach komuny Gazeta starała się zachować minimum bezstronności i cytując partyjnych kacyków pozostawiała Czytelnikom miejsce do własnych przemyśleń. Przez ostatnie lata była krytyczna wobec wszystkich graczy politycznej sceny. W obecnej postaci jest to gazeta rządowa reprezentująca najgorszy z możliwych styl prymitywnej propagandy adresowanej do grupy twardego elektoratu jednej opcji politycznej. W tej sytuacji traktujemy prenumeratę jako niepotrzebny wydatek i zdajemy sobie sprawę, że z punktu widzenia „Gazety Lubuskiej” nie oznacza to straty, gdyż temu wydawnictwu w obecnej postaci nie zależy na Czytelnikach.
Jednocześnie kierujemy do Redaktora Naczelnego „GL” wezwanie do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych Marszałka Województwa Lubuskiego w związku z zamieszczonym 2 grudnia br. artykułem „CBA prześwietla marszałkowskie bony wsparcia”.