
Dokładnie trzy lata temu, 13 stycznia podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na oczach tysięcy osób Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został śmiertelnie ugodzony nożem. Wspominając prezydenta marszałek Elżbieta Anna Polak podkreślała, że odszedł ważny członek samorządowej rodziny. - Mam szczególne obowiązki wobec Pawła, bo to mój samorządowy brat. Znaliśmy się, współpracowaliśmy jako państwowcy. Staraliśmy się zawsze służyć Polsce najlepiej, jak potrafimy. Ale Paweł nie wszystkim się podobał - mówiła. - To niewiarygodne, że wciąż nie ukarano zabójcy – dodała.
Podkreślała, że szczególnie teraz potrzebne jest wielkie pojednanie. – Jesteśmy tutaj dzisiaj by dać wyraz naszej niechęci do nienawiści. Jesteśmy za pojednaniem, równością i tolerancją. Ale jakim głosem mówić do PiS, skoro ta śmierć nie zrobiła na nich żadnego wrażenia? Tak jak śmierć 100 tys. Polaków z powodu COVID-19? Potrzebne jest pojednanie Polaków. Samorządowcy utworzyli wspólny front. Chcemy przeciwstawić się autorytarnej władzy, bo jesteśmy spadkobiercami Pawła Adamowicza – podkreślała Elżbieta Anna Polak.