
Najpierw był barwny, roześmiany i roztańczony korowód. Mijał stragany uginające się od bochnów chleba, miodu i przysmaków wszelakich. W scenerii skansenu w Ochli wszystko prezentowało się bardzo klimatycznie, chociaż może nie do końca były to meksykańskie klimaty, jak żartowały przedstawicielki tej nacji kołyszące biodrami przy studni z żurawiem.
– Połączenie folkloru z tradycyjnymi potrawami to przecież ideał – mówi wicemarszałek województwa lubuskiego Stanisław Tomczyszyn. – Wystarczy rozejrzeć się wokół. Przez lata mówiąc o tradycyjnych smakach regionu skupialiśmy się głównie na winie, ewentualnie na miodzie. Teraz staramy się pokazać całą gamę produktów. A czego tutaj spróbuję? Intryguje mnie kuchnia meksykańska.
Torby gości szybko wypełniały się wiktuałami. Największym wzięciem cieszyły się roślinne oleje, zwłaszcza lniany oraz miody. Właśnie te ostatnie, jako pamiątki z podróży kupowali festiwalowi goście.
W tegorocznej imprezie udział bierze 12 zespołów i ponad 600 uczestników. Międzynarodowy Festiwal Folkloru organizowany jest w Lubuskiem od 1964 i jak chcą fachowcy to jedna z najstarszych tego prezentacji imprez w Polsce. W tym roku prezentują się tancerze, śpiewacy i muzycy z Bułgarii, Ukrainy, Niemiec, Meksyku oraz oczywiście z Polski. Nasz kraj reprezentują m.in. Lubuski Zespół Pieśni i Tańca im. L. Figasa, Dziecięcy Regionalny Zespół “Mały Haśnik”, Zespól Ludowy “Sonina”, Zespół Folklorystyczny Szamotuły i Zespół Tańca Ludowego “Mali Gorzowiacy”.
Przeczytaj także: Międzynarodowy folklor w Drzonkowie. Za nami Gala Tradycji