
Dodała, że jest to inny podział, niż ten, który życzyłaby sobie Komisja Europejska widząc większą część pieniędzy na rozwój transportu szynowego, a nie na budowę dróg. Szefowa resortu infrastruktury i rozwoju podkreśliła, że taka ilość pieniędzy na same koleje, jakby życzyła sobie KE, jest dla polskich kolei po prostu za duża. A na drogi, przede wszystkim ekspresowe, nadal potrzebne są środki. Dodała, że gdyby Polsce udało się przekonać Komisję do takiego podziału, to byłaby szansa, że do 2020 r. sieć ekspresówek w Polsce byłaby już domknięta. - Oczywiście to się nie stanie natychmiast i od razu. Na razie posuwamy się z decyzjami rządowymi i przetargami na nowe drogi na tyle szybko, na ile nam starcza pieniędzy. Jednak patrząc na doświadczenia kończącej się perspektywy, to przy tej kwocie moglibyśmy domknąć tę sieć - dodała. Do domknięcia sieci brakuje jeszcze około 2 tys. km dróg ekspresowych.
W Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju trwają prace nad planem budowy dróg do 2020 r. i planem inwestycji kolejowych do 2020 r. - Na połowę roku będziemy mieli oba te dokumenty wyszlifowane, skonsultowane, gotowe i zaakceptowane przez rząd – zapewniła minister.
Zobacz cały artykuł: