
Marszałek Polak uspokaja: - Nie ma zagrożenia dla mieszkańców północy regionu. SOR ma podpisany na ten rok kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nie zamierzamy go likwidować. Natomiast dobrze, że dyrektor Twardowski dzieli się z Państwem problemem, jaki ma w szpitalu. Jestem przekonana, że robi wszystko, by SOR funkcjonował tak, jak powinien. Liczę na to, że lekarze zechcą wesprzeć starania dyrektora i będą służyć mieszkańcom – powiedziała marszałek.
Dyrektor Marek Twardowski także nie ma zamiaru likwidować SOR-u. – Nie mam zamiaru zamknąć go lekką ręką. Poprosiłem o analizę prawną, z której wynika, że przez całą dobę na SOR-ze muszę mieć jednego lekarza systemu. Drugi lekarz może mieć dowolną specjalizację. To już jest jakieś rozwiązanie – mówi dyrektor.
W gorzowskim szpitalu na 330 lekarzy (zatrudnionych na umowę o pracę) ani jeden nie ma specjalizacji z medycyny ratunkowej. W trakcie specjalizacji jest lekarka rezydentka. Marszałek E. Polak uważa, że ostatnie dramatyczne wypadki w kraju, o których informowały ogólnopolskie media, pokazują, że system nie funkcjonuje tak, jak powinien. – Być może należy zmienić zapisy ustawy, rozszerzyć specjalizacje medyczne uprawnione do pracy na szpitalnych oddziałach ratunkowych, a nawet wprowadzić obligatoryjne dyżury – mówiła marszałek.