W projekcie budżetu dochody na przyszły rok zaplanowano na poziomie 420,1 mln zł, wydatki – 442,2 mln zł, rezerwa ogólna to 868 tys. zł, rezerwa celowa – 4,2 mln zł, deficyt – 22,1 mln zł. W porównaniu z 2014 rokiem plan dochodów jest niższy, bo zmieniły się przepisy. Stracimy ok. 20 mln zł na subwencji z państwa, ale zyskujemy na dochodach od podatku PIT i CIT. – Wyraźnie widać wzrost podatku PIT w porównaniu do 2010 roku. To dlatego, że w regionie rośnie ilość firm, tworzone są nowe miejsca pracy. Podobnie jest z podatkiem CIT. Możemy się pochwalić największą dynamiką wzrostu w Polsce. Tworzymy dobre warunki do rozwoju gospodarczego poprzez dostępność transportową, uzbrajanie obszarów inwestycyjnych. To zaczyna procentować. Ilość mikro, małych i średnich firm wzrosła w Lubuskiem ze 100 tys. do 110 tys. – podkreśliła marszałek Elżbieta Polak. I dodała, że w trakcie roku –wzorem lat ubiegłych – budżet będzie zwiększany o tzw. wolne środki.
Zobacz prezentację
Omawiając plany budżetowe poszczególnych departamentów marszałek odniosła się do zarzutów opozycji dotyczących zbyt dużych nakładów na administrację. – W dziale administracja ujęte są nie tylko wydatki osobowe, ale przede wszystkim zadania majątkowe. Proszę zobaczyć, jak zmienił się urząd. Co roku remontujemy jedno piętro, bo musimy równać do obowiązujących standardów. Poza tym, w przyszłorocznym planie budżetu w dziale administracja ujęliśmy też rewitalizację naszego obiektu przy szpitalu – będzie się tam mieścił dziekanat wydziału lekarskiego. Jeśli porównać wydatki tylko na wynagrodzenia, to jesteśmy na dwunastym miejscu w Polsce. Nasi urzędnicy nie zarabiają więc najlepiej w kraju. Co równie ważne, w innych województwach zadania departamentów funduszowych zlecane są zewnętrznym podmiotom, które mają swoje budżety i swoją administrację. U nas jest to zorganizowane w ramach urzędu, co później ma wpływ na krzywdzące dla nas statystyki – tłumaczyła E. Polak.
Do najważniejszych zadań, które zaplanował na przyszły rok Departament Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego należą: dostosowanie Infrastruktury szpitalnej pod kierunek lekarski, budowa Centrum Keplera, zakończenie budowy i rozliczenie inwestycji Park Naukowo-Technologiczny w Nowym Kisielinie. W planach budżetowych departamentów unijnych EFS i PROW nie ujęto środków z nowej perspektywy, ponieważ wcześniej musi zostać zatwierdzony Regionalny Program Operacyjny. Jak zaznaczył wicemarszałek Maciej Szykuła, który w zeszłym tygodniu negocjował EFS w Komisji Europejskiej, jesteśmy jednym z siedmiu województw, które jako pierwsze mają szansę podpisać swoje programy. Członek zarządu Stanisław Tomczyszyn zaznaczył, że dużą pulę zaplanowano na melioracje. W przyszły roku odbędą się prace na zbiorniku w Małomicach, kanale Głuchowskim, rzece Biała Woda i na Odrze (Pyrnik-Klenica).
Największy plan finansowy zakłada Departament Infrastruktury i Komunikacji – to 167 mln zł. W większości są to zadania inwestycyjne dotyczące remontów dróg i chodników, organizacji przewozów kolejowych, zakupu pociągu elektrycznego typu Impuls. Wicemarszałek Bogdan Nowak wyjaśnił, że wzrost wydatków na kolej wiąże się ze zwiększoną ilością połączeń kolejowych na trasie Nowa Sól-Poznań (od 15 grudnia) – 4 dodatkowe, a także Gorzów-Poznań (jedno dodatkowe połączenie). Marszałek Polak zaznaczyła, że gdy będzie gotowa Nadodrzanka zwiększy się też liczba połączeń do Wrocławia. Z kolei wydatki na drogi będą w trakcie roku podwojone, bo będą rozliczne z LRPO. Projekt budżetu zawiera tylko wkłady własne. Podobnie jak w przypadku zadań inwestycyjnych Departamentu Zdrowia. Zaplanowanych 7 mln zł na inwestycje w szpitalach to też wkład własny. Członek zarządu Romulad Kreń podkreślił, że przyszły rok będzie ostatnim, w którym szpitale muszą dostosować warunki do przepisów ministerstwa zdrowia. Stąd więcej niż w ubiegłym roku zaplanowano na remonty w placówkach medycznych.
Skarbnik województwa lubuskiego Józefa Chalecka podkreśliła, że projekt budżetu na 2015 rok jest przede wszystkim bezpieczny dla województwa.
Marszałek Elżbieta Polak poproszona przez dziennikarzy odniosła się też do zarzutów SLD dotyczących braku akredytacji dla kierunku lekarskiego. – We wrześniu komisja akredytacyjna poprosiła o uzupełnienie dokumentacji. To zostało zrobione i przyjęte przez komisję. Teraz czekamy na decyzję. Wspiera nas pani premier Ewa Kopacz, która w maju, jeszcze jako marszałek Sejmu, obiecała, że kierunek lekarski na UZ będzie – powiedziała marszałek.