Wśród gości uroczystości znaleźli się także senator Stanisław Iwan, wiceprezydent Zielonej Góry Wioletta Haręźlak, prezes Radia Zachód Dariusz Frejman, radni Województwa Lubuskiego Klaudiusz Balcerzak, Tadeusz Pająk, Natalia Pawlak i Grażyna Dereń, a także dziennikarze, nauczyciele oraz opiekunowie.
TRYLOGIA. DZIWNE MATERII POMIESZANIE
Wystawa „TRYLOGIA. DZIWNE MATERII POMIESZANIE” przyjechała do Lubuskiego za sprawą posła Stefana Niesiołowskiego. - Sam często wracam do Sienkiewicza. Moje pokolenie wychowało się na jego twórczości. Sienkiewicz pisał Trylogię ku pokrzepieniu serc. Pisał w ciężkim okresie dla naszego kraju. Cieszę się, że dzisiejsza młodzież również czyta Sienkiewicza, o czym świadczy widok tak licznie zgromadzonej publiczności - mówił poseł Stefan Niesiołowski.
Do obejrzenia wystawy zachęcał dr Wojciech Giermaziak, dyrektor Głównej Biblioteki Lekarskiej, która wspólnie z Muzeum Narodowym w Kielcach przygotowała ekspozycję. - Chcieliśmy zwrócić uwagę na fakt, jak wiele pokoleń było inspirowanych twórczością Sienkiewicza. Inspiracją dla nas była chęć przypomnienia postaci człowieka, pisarza, wielkiego patrioty, który poprzez swoją twórczość krzepił serca kolejnych pokoleń Polaków w czasach trudnych dla naszej Ojczyzny – mówił dr Giermaziak. Przypomniał również, że podczas pierwszej wystawy pn. „Henryk Sienkiewicz i wpływ jego twórczości na postawy patriotyczne młodzieży w czasie II wojny światowej”, która miała miejsce w ub. r. obiecał, że będzie II część. Dziękował za tak wspaniałe przygotowanie i organizację wystawy. Na ręce marszałek Elżbiety Anny Polak złożył dyplom uznania oraz medal okolicznościowy Głównej Biblioteki Lekarskiej.
Wystawa „TRYLOGIA. DZIWNE MATERII POMIESZANIE” przybliża historię TRYLOGII i jej obecności w świadomości społecznej od momentu jej powstania po współczesność. Tytuł wystawy „Dziwne materii pomieszanie” nawiązuje do skrajności – przeciwstawnych opinii recenzentów, zestawionych podczas ekspozycji. Okazją do stworzenia ekspozycji wokół tej tematyki była 130 rocznica wydania pierwszej części Trylogii Henryka Sienkiewicza. W 1884 roku w Warszawie wydano jej pierwszą część „Ogniem i Mieczem”.
Wystawa przygotowana została przez Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku oraz Główną Bibliotekę Lekarską w Warszawie. Na ekspozycji prezentowane są inspirowane kolejnymi częściami dzieła faksymile obrazów, grafik i rysunków wybitnych artystów. Zbiory te zgromadzone zostały przez Pałacyk i wypożyczone od prywatnych kolekcjonerów, a także z Muzeum Narodowego w Krakowie, Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu, Muzeum Literatury w Warszawie, Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu.
Najcenniejsze eksponowane obiekty to rękopisy wszystkich części Trylogii oraz ponad 50 obrazów inspirowanych powieściami Henryka Sienkiewicza, w tym cykl autorstwa Juliusza Kossaka, Piotra Stachiewicza, Włodzimierza Tetmajera, Konstantego Górskiego czy Stanisława Batowskiego Kaczora.
„Trylogia” - zachwyca, prowokuje, inspiruje
Czy istnieją jeszcze tacy bohaterowie jak Skrzetuski lub Wołodyjowski? Czy taka miłość, jaką darzą się bohaterowie Sienkiewicza, jeszcze się zdarza? Czy w dzisiejszych czasach można poświęcić się dla Ojczyzny i co to znaczy być patriotą?.. A jakie zdanie ma na ten temat młode pokolenie? Na te i inne pytanie próbowali odpowiedzieć lubuscy uczniowie, którzy zdecydowali się bliżej przyjrzeć dziełom Sienkiewicza, a w szczególności jego bohaterom. Celem Konkursu „TRYLOGIA. LIST DO…” było wyłonienie trzech najlepszych listów do wybranej dowolnie postaci z „Trylogii” oraz propagowanie twórczości H. Sienkiewicza wraz z poszukiwaniem związków pomiędzy literaturą a sztukami plastycznymi, przy wykorzystaniu współczesnych mediów.
Aby wziąć udział w konkursie wystarczyło napisać list do jednego z bohaterów TRYLOGII. Mógł mieć on tradycyjną formę - list w formie wideobloga lub nawet wypowiedź zbiorowa – musiał tylko dotyczyć dzieła Henryka Sienkiewicza i nawiązywać do TRYLOGII. Liczyła się zarówno treść, jak i forma oraz wykonanie owego „listu”. Konkurs skierowany był do uczniów szkół ponadpodstawowych województwa lubuskiego.
31 marca br. spośród trzech wyróżnionych osób, których prace zostały zaprezentowane podczas uroczystości jury wyłoniło zwycięzcę.
I miejsce – Marek Kargol z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Iłowej za pracę „List do Longina Podbipięty”
II miejsce – Natalia Nadolna z Gimnazjum z Oddziałami Integracyjnymi im. Jana Pawła II w Przytocznej za pracę „Dumka na dwa serca”
III miejsce – Sylwia Musidlak z Zespołu Szkół Ogólnokształcących i ekonomicznych w Lubsku za list zatytułowany „Czy Pan w to wierzy”.
Koledzy i koleżanki z klas dopingowali swoich przyjaciół okrzykami „Niech nasz taniec Wasz przekona, że Natalii nikt nie pokona”. Przygotowali również transparenty ‘Waćpanny z Lubska napisały listy, więc sukces oczywisty” oraz „Kmiecic, Skrzetuski, Zagłoba … Trylogia nam się podoba”.
Na laureatów czekały cenne nagrody rzeczowe:
Pierwsze miejsce: Tablet oraz replika karabeli
Drugie miejsce: Aparat fotograficzny oraz replika karabeli
Trzecie miejsce: Aparat fotograficzny oraz replika karabeli
Organizatorem konkursu był Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego.
Na konkurs wpłynęły łącznie 32 prace z całego województwa lubuskiego, w tym 3 w formie filmów video. 11 listów było kierowanych bezpośrednio do Michała Wołodyjowskiego, 8 do Andrzeja Kimicica, 6 do Jana Skrzetuskiego oraz 2 listy do Oleńki Billewiczówny i Longinusa Podbipięty. Pojedyncze listy trafiły także do Basi Wołodyjowskiej, Heleny Kurcewiczówny oraz do Azji Tuhajbejowicza.
Młodzi autorzy pisali najczęściej o swoich rozterkach związanych ze współczesnym rozumieniem słowa „patriotyzm”, zastanawiając się co to znaczy być patriotą współcześnie; wyrażali niepokój związany z konfliktem na Ukrainie i troskę o to, czy w razie potrzeby Polacy potrafiliby się poświęcić dla Ojczyzny, tak jak pan Wołodyjowski. Listy wyrażały podziw i szacunek dla postaw sienkiewiczowskich bohaterów. Sporo prac traktowało także… o miłości – młodzi ludzie z żalem pisali o tym, że takie uczucia jak związki opisane w TRYLOGII rzadko się zdarzają, a teraz ludzie spotykają się częściej na portalach internetowych i przez smsy, zamiast pielęgnować uczucie.