
Problemy urologiczne mogą sprawiać kłopot. Do większości z nich należy nietrzymanie moczu, częstomocz lub zatrzymanie moczu. Wszystkie te dolegliwości mogą prowadzić do wykluczenia społecznego i zawodowego. Mogą być nawet przyczyną depresji. Lekarze przekonują, że dziś nie ma czego się wstydzić. O tego typu problemach trzeba mówić otwarcie, bo medycyna świetnie sobie z nimi radzi. Niekorzystna diagnoza – rak - to też nie jest wyrok. Wystarczy dać sobie szansę. Wczesne wykrycie choroby i odpowiednia terapia dają duże szanse na jej pokonanie.
- Kiedyś zabiegi w obrębie nerek czy prostaty wiązały się z długim pobytem w szpitalu, utratą sporej ilości krwi i rozległą blizną. Teraz dzięki wykorzystaniu techniki laparoskopowej pacjent jest w domu w 3. dobie, traci zaledwie 300 ml krwi czyli szklankę, a pooperacyjna blizna to trzy małe punkciki na ciele – mówił dr Petrasz.
Szef gorzowskich urologów przekonywał, że problemy urologiczne dotykają nie tylko starszego pokolenia. Coraz częściej na dolegliwości skarżą się młodzi mężczyźni, a statystyka potwierdza, że nowotwory jąder są najczęstszym złośliwym guzem występującym u mężczyzn w wieku 20-40 lat. Co ważne aż 90% tych nowotworów można wyleczyć.
- W zdecydowanej większości przypadków nawet pojedyncze guzy można wyczuć przy samobadaniu. Najłatwiej zrobić to podczas kąpieli. Jeśli zauważy się i wyczuje przez mosznę jakąkolwiek zmianę najlepiej jest zgłosić się do lekarza, który powtórzy badanie, jeśli będzie trzeba poszerzy diagnostykę i wdroży odpowiednie leczenie – przekonywał dr Petrasz.
Spotkanie z urologiem kończyło tegoroczną akcję Movember. Jej początkiem była biała sobota poświęcona męskim chorobom urologicznym. Z tej okazji Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie ufundował 30 panom bezpłatne badania laboratoryjne PSA, Beta HCG i AFP oraz badanie urologiczne prostaty i jąder.
Kolejne spotkanie w ramach Wszechnicy Zdrowia odbędzie się już w nowym roku. Zapraszamy jak zwykle w ostatni poniedziałek stycznia.