
Tym razem z okazji Światowego Dnia Nerek zasadzone zostało Drzewko Nadziei. To symboliczne wsparcie osób, które czekają na przeszczep oraz pacjentów po przeszczepach.
– Dziękujemy państwu za propozycję, by na terenie Urzędu Marszałkowskiego umieścić to drzewo, które ma symbolizować państwa wysiłki związane z działaniami prozdrowotnymi – mówił Marcin Jabłoński, członek zarządu województwa lubuskiego. Przypomniał, że samorząd regionu aktywnie wspiera (również finansowo) medycynę i badania profilaktyczne.
Na nerki choruje około 4,5 mln Polaków, ale wielu z nich o tym nie wie. Dlatego kluczowa jest wczesna diagnostyka. – Proste badanie ogólne moczu i kreatyniny potrafi lekarzowi dać szansę na rozpoznanie choroby, opóźnienie jej postępu, czasami na wyleczenie. Badajmy się, leczmy się, nie marnujmy czasu! – apelował lek. Ireneusz Habura, kierownik Klinicznego Oddziału Nefrologii Szpitala Uniwersyteckiego. Badanie trwa chwilę, jest bezbolesne, nie wymaga specjalnych przygotowań, a sygnalizuje, czy w pracy nerek jest coś niepokojącego. Należy je powtarzać co 2-3 lata.
Kampanie profilaktyczne w naszym regionie prowadzi Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Nerka”. Zachęca także do poszerzania wiedzy nt. przeszczepów i podpisania oświadczenia woli. – Czasami nie zdajemy sobie sprawy, jak ważnym organem są nerki, że dawstwo rodzinne, oświadczenie woli, odgrywa tak ważną rolę – powiedziała Bogumiła Burda, prezeska organizacji.
W niedzielę, 13 marca o 11:00 w Sali Prasowej Urzędu Marszałkowskiego odbędzie się spotkanie osób po przeszczepie. Będzie to jednocześnie rocznica pierwszej dializy w Zielonej Górze. Dlatego uczestnicy zjazdu powiedzą m.in. o tym, jak wyglądały dializy w trakcie pandemii. Jednym z zaproszonych gości jest dr n. med. Bartosz Kudliński ze Szpitala Uniwersyteckiego.
W województwie lubuskim funkcjonuje 7 stacji dializ. Największa znajduje się w Zielonej Górze – ma ponad 100 pacjentów. Trwają przygotowania do uruchomienia stacji w Gorzowie.