
Nie wiadomo, jak długo potrwa wojna w Ukrainie. Mówił o tym mer Kijowa Witalij Kliczko: - Walka trwa, nie wiemy jak długo, ale wiemy, że wygramy. Konsul generalny Ukrainy we Wrocławiu Jurij Tokar zaznaczał, że nikt na razie nie wie, kiedy jego rodacy będą mogli wrócić do ojczyzny, a przecież wielu z nich nie będzie miało do czego wracać…
Potrzebna jest nowa umowa
Wiemy za to, że uchodźcy wojenni w Polsce (obecnie już ponad 3,1 mln osób) zostaną przez najbliższe miesiące, może nawet lata. Dlatego przed nami wielkie wyzwanie: integracja ich z polskim społeczeństwem. A tutaj chodzi np. o dostęp do edukacji i nauki, ochrony zdrowia, pomocy społecznej, mieszkalnictwa czy rynku pracy. Jeśli zwyciężymy na tym polu, pokonamy kryzys uchodźczy. Jednak, by zadomowić Ukraińców w Polsce, potrzebne jest nowe prawo, nowe rozwiązania legislacyjne, wsparcie całego systemu, a prezydent Wrocławia Jacek Sutryk nazwał to nawet nową umową pomiędzy państwem a stroną społeczną. Dlatego z inicjatywy samorządowców ze Stowarzyszenia Tak! Dla Polski w stolicy Dolnego Śląska doszło do Samorządowego Okrągłego Stołu dla Ukrainy. Najpierw w niedzielę 8 maja ponad 120 ekspertów, samorządowców, działaczy NGO, związkowców, przedstawicieli nauki i świata biznesu pracowało przy stolikach (podzielonych wg najważniejszych zagadnień) nad białą księgą rekomendacji zmian prawnych. Koordynatorem stolika dot. ochrony zdrowia i pomocy społecznej była marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Anna Polak. W poniedziałek 9 maja przyszedł czas na rekomendacje i wnioski przy okrągłym stole w Hali Stulecia, który zgromadził liderów i autorytety nie tylko ze środowiska samorządowego (w sumie obradowało ponad 50 osób).
Pomoc społeczna. Co trzeba zmienić?
- Nikt z nas nie ma wątpliwości, że wszystkich uchodźców należy traktować z szacunkiem i godnością. Musimy zapewnić poszanowanie praw człowieka absolutnie każdemu, dlatego tak ważne jest stworzenie warunków prawnych i organizacyjnych – mówiła marszałek Elżbieta Anna Polak, przedstawiając wnioski z dyskusji nad polityką społeczną. Jakie zmiany muszą nastąpić w tym temacie? Trzeba wzmocnić kadrę specjalistyczną pomocy społecznej i medycznej, a więc uregulować wynagrodzenia na zasadach takich, jak administracji rządowej, uprościć procedury dostępu do zawodu dla obywateli Ukrainy (pedagogów, socjologów, psychologów czy wykształconych w zakresie resocjalizacji) oraz utworzyć stanowisko asystenta-stażysty pracownika socjalnego z językiem ukraińskim. – To umożliwi nie tylko dobrą komunikację z podopiecznymi, ale również zrozumienie ich sytuacji i da bezpieczeństwo ekonomiczne osób, które pozyskamy do pracy w tym systemie. Ale najbardziej istotną kwestią jest także bezpieczeństwo dzieci. W systemie prawa polskiego, w odróżnieniu do krajów zachodnich, nie posiadamy standardów w tym obszarze – tłumaczyła marszałek Elżbieta Anna Polak. – W większości przyjechały do nas mamy z dziećmi, więc postulujemy wprowadzenie takich standardów: sprawdzanie pracowników, wolontariuszy, sprawdzanie w rejestrze przestępców na tle seksualnym. Wdrożenie zasad bezpiecznych relacji na linii personel – dziecko. Wprowadzenie procedur interwencji.
Znajomość języka to podstawa
- Potrzebne jest wsparcie dla opiekunów tymczasowych oraz rozszerzenie sieci centrów pomocy dzieciom w zakresie kompleksowej profilaktyki i pomocy psychologicznej. Mamy w Polsce tylko pięć takich ośrodków, które są w całości finansowane przez organizacje pozarządowe i samorządy. To jest apel długofalowy. Wśród naszych rekomendacji niektóre powtarzają się w każdym obszarze. To gromadzenie i udostępnianie danych z wykorzystaniem inteligentnego wsparcia narzędzi informatycznych. W tej chwili nie wiemy, kto, jakie dane zbiera. Samorządy i organizacje pozarządowe nie mają do nich dostępu. Nasz postulat to współpraca z ośrodkami akademickimi, organizacjami pozarządowymi, także międzynarodowymi, udostępnianie danych. Wypracowaliśmy pomysł projektu partnerstwa w kryzysie. Jego celem będzie upowszechnianie dobrych praktyk. I język polski! Nie szkolenie raz w tygodniu, w niedzielę przez dwie godziny. Chodzi o masowe szkolenia z języka polskiego. Nie ma mowy o szybkiej i masowej adaptacji i integracji naszych gości z Ukrainy bez znajomości języka. Ale zwracam też uwagę na szkolenia kulturowe. Nie róbmy z naszych przyjaciół Ukraińców na siłę Polaków – zaapelowała Elżbieta Anna Polak.
Nie możemy już czekać
Jakie inne rekomendacje przedstawili samorządowcy? Np. w ochronie zdrowia zwiększenie finansowania NFZ proporcjonalnie do liczby uchodźców w danym województwie czy przyśpieszenie nostryfikacji dyplomów w zawodach medycznych. W temacie mieszkalnictwa ważna jest baza danych o sytuacji mieszkaniowej, relokacja pomiędzy miastami (także za granicę), zmiany w finansowaniu polityki mieszkaniowej (do takich samych udogodnień muszą mieć również dostęp obywatele Polscy). W edukacji trzeba m.in. włączyć ukraińskie dzieci i młodzież do polskiego systemu edukacji, wspierać osoby uczące się w systemie ukraińskim, zapewnić kadrę nauczycielską, finansować dodatkowe zadania edukacyjne. Z kolei rynek pracy potrzebuje choćby programu finansowego wsparcia przedsiębiorców w tworzeniu nowych miejsc pracy, stworzenia bazy kompetencji uchodźców (portal), ujednolicenia dostępu do rynku pracy i zakładania działalności gospodarczej pracy oraz tworzenia i rozwoju spółdzielni socjalnych.
Adresatem białej księgi rekomendacji wypracowanych podczas dwudniowych obrad stolików i Samorządowego Okrągłego Stołu jest przede wszystkim strona rządowa. By zalecenia wprowadzić w życie potrzebna jest synergia pomiędzy samorządem, organizacjami społecznymi, uczelniami, rządem i stroną ukraińską. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski mówił o solidarności, okrągłym stole i zaufaniu. A prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek z listy wyzwań wymieniał współpracę na linii rząd – samorząd oraz koordynację działań polskich i zagranicznych NGO-sów: – Nie możemy czekać z integracją uchodźców na koniec wojny. Ten proces musi zacząć się już teraz.
- Potrzebujemy rozwiązań systemowych. Jako naród zdaliśmy pierwszy egzamin. Ale przed nami kolejny. Od jego wyniku będzie zależeć czy ocalimy czyjeś życie – podsumował obrady Jacek Karnowski.