
Mieszkańcy lubuskiego mają najmniejszy dystans – tak twierdzi Patrycja Antosz z Instytutu Socjologii UJ, autorka badań. Odpowiedzi ma dwie:
- W Lubuskiem ogólna otwartość na grupy mniejszościowe (seksualne, etniczne, niepełnosprawnych) jest największa. Silne związki tamtejszych mieszkańców z sąsiadami po drugiej stronie granicy, duża liczba osób na co dzień posługująca się językiem niemieckim - to powoduje, że tamtejsi ludzie w sposób naturalny przywykli do życia z innymi, nie traktując ich jako "innych" - mówi.
- W trakcie badań zaobserwowaliśmy ciekawe zjawisko: ogólna otwartość na grupy mniejszościowe (seksualne, etniczne, niepełnosprawnych), w większym stopniu cechuje mieszkańców miast średniej wielkości, a nie największych aglomeracji. A w Lubuskiem nie ma dużych ośrodków miejskich (powyżej 200 tys. mieszkańców), dominują za to miasta mniejsze - opowiada.
Więcej przeczytasz na: