
Rewolucja cyfrowa, a rozwój gospodarczy
Podczas panelu „Jak wykorzystać rewolucję cyfrową do projektowania rozwoju gospodarczego” Tomasz Klekowski - prezes Związku Pracodawców Technologii Cyfrowych Lewiatan, dyrektor regionalny Intel Corporation EMEA Polska podkreślał, że w coraz bardziej inteligentnym świecie potrzebna jest ukierunkowana edukacja, która powinna stanowić podstawę rozwoju gospodarczego. - Świat staje się coraz bardziej inteligentny. Wszystko można obliczyć w internecie. Nie ma już firm, które mogą się od tego odciąć.
Tworzymy te technologie w sposób globalny. Mamy kapitał, chcemy tworzyć nowe firmy, ale brakuje nam talentów - ludzi. Zaczyna się przenoszenie firm na przykład do Polski.
Co państwa mogą zrobić, żeby kreować nowe wartości, jak wykorzystać talenty we własnym kraju?
Chcemy żeby technologia pracowała dla nas, nie chcemy być tylko konsumentami. Cała edukacja musi być nastawiona na kierunki ścisłe: fizyka, matematyka. Musimy mieć dostęp do kapitału - zwiększenie środków na badania i rozwój. 11,5 mld przeznacza na badania Microsoft. Musimy skupić się na innowacji, trzeba mieć perspektywę gospodarki. Ważna jest też infrastruktura! A najważniejsze - stabilność! Jak z roli konsumenta stać się kreatorem? Edukacja ukierunkowana. Trzeba zagwarantować takie warunki, żeby nikogo nie wykluczać - wyjaśnił.
O wielkiej wadze edukacji mówił także Marc Mossé, dyrektor działu kontaktów z rządem i instytucjami UE, Microsoft. - Dzięki sztucznej inteligencji w czasie rzeczywistym będzie można naprawdę wybrać dokładnie to co chcemy. Kluczowa jest edukacja. Inaczej nie będzie szybkiej zmiany. Ta rewolucja mówi, że trzeba zaadaptować się do potężnej prędkości zmian - wyjaśnił. Podkreślał także, że technologie informatyczne nie są zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. - Praca programistów - to też praca dla kobiet. Mamy 120 tys. pracowników w Europie. Sukces to ekosystem to partnerstwo wielu podmiotów - dodał. Gabriele Bischoff, przewodnicząca Grupy Pracowników, Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny podkreślała z kolei, że obok edukacji ważna jest także dobrze płatna praca. - Pozytywny projekt dotyczący przyszłości to strategia i środki. Jeżeli chcemy nie być tylko konsumentami, ale również twórcami, to musimy też lepiej płacić. Popatrzmy np. na koncern Audi, tam cały czas pracowników szkoli się i roboty nie są w stanie ich zastąpić. Musimy postrzegać efekty społeczne rewolucji cyfrowej. Musimy stworzyć możliwości przeszkolenia się.- Zagrożenie płynie z podziału cyfrowego. To rząd powinien informować społeczeństwo i zapewnić warunki infrastrukturalne. Musimy nauczyć ludzi, jak mają rozwijać swoją karierę - dodał Ade McCormack, doradca ds. strategii cyfrowych
Podczas panelu zwrócono także szczególną uwagę na start-upy. - To one zapewniają nową siłę dla rozwoju. Potrzebna jest: dostępność i świadomość. I trzeba zadbać o wykluczonych. Mamy utalentowanych ludzi, dobre uczelnie. Potrzeba silnego partnerstwa uczelni - biznesu - władzy. Niech młodzi ludzie pojadą do Doliny Krzemowej, ale musimy im stworzyć warunki do rozwoju gdy tu wrócą - mówił europoseł Michał Boni.
Przyszłość pracy zależy od przyszłości UE
Emma Marcegaglia, Prezydent Business Europe zwróciła uwagę, że przyszły wzrost gospodarczy, przyszła praca będą zależeć od tego, co wydarzy się w Unii Europejskiej, która musi się zmieniać. To znaczy musi być bardziej konkurencyjna, dzięki czemu przyspieszy wzrost gospodarczy i zwiększy się zatrudnienie. UE potrzebny jest też bardziej elastyczny rynek pracy, wzmocnienie przemysłu, który będzie zatrudniał więcej osób, pobudzenie innowacji i ożywienie inwestycji.
O pracy mówiła również Henryka Bochniarz, szefowa Lewiatana. Uznała, że dziś z pracą jest znacznie lepiej: niskie bezrobocie, wyższa płaca minimalna, ubezpieczenie umów-zleceń, minimalna stawka godzinowa, nowe reguły zatrudniania na czas określony. Jerzy Buzek, przewodniczący Rady Programowej EFNI przedstawił gościa specjalnego EFNI Fransa Timmermansa, pierwszego wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, który w swoim wystąpieniu stwierdził, że najważniejszym zadaniem dla Europy jest poradzenie sobie z czwartą rewolucją przemysłową, tak aby przyniosła ona korzyści wszystkim obywatelom. Ale także wzmacnianie europejskiej solidarności i nie tworzenie nowych granic wewnątrz UE, bo to oznaczać będzie koniec strefy Schengen, a tym samym jednolitego rynku.
Gość z Brukseli przekonywał, że mocno wierzy w praworządność. – Demokratyczne społeczeństwa muszą szanować mniejszości. Większość nie może narzucać swoich praw mniejszości. Jeśli tak się dzieje to demokracja zamienia się w tyranię. – Poszanowanie niezależnego sądownictwa jest obowiązkiem każdego obywatela Europy. Komisja Europejska będzie wspierać instytucje, które bronią wartości europejskich i nie wolno tego interpretować jako wtrącania się w wewnętrzne sprawy danego państwa – powiedział Timmermans.
W programie znajdują się sesje plenarne, panele, debaty specjalne oraz wydarzenia towarzyszące.
Zobacz program TUTAJ
Materiał: www.efni.pl